wtorek, 24 grudnia 2013

rozdział 22

Chris do mnie podbiegł i przytulił. Dał buziaka w policzek.
- Jak się czujesz mała ?
- Dobrze. - uśmiechnęłam się szczerze 
Podeszłam do Emmy i przytuliłam ją.
- I jak ?
- Idealnie - zaśmiała się delikatnie.
Do sali wszedł Justin z kubkiem kawy. Podszedł do mnie i ucałował delikatnie w czółko.
- Proszę. - podał mi kubek 
- Dziękuje. - uśmiech wkradł się na moją twarz. 

*****3 dni później***** 
Dzisiaj wypisują mnie z tego smętnego szpitala. 
Justin odwiedzał mnie codziennie ale dzisiaj nie może mnie odebrać. Musi coś załatwić.
Przyjeżdża po mnie Chris z Emmą. Oni się pogodzili i są ze sobą mega szczęśliwi. Jeśli chodzi o Bultona to jest w areszcie za liczne gwałty i przetrzymywanie oraz za zagrożenie mojego życia. Ta wyszło na jaw, że to on odłączył mi tlen. Za 2 tygodnie ma rozprawę w sondzie. Emma jest pod opieką psychologa chociaż nie ma zbytnio takiej potrzeby razem z chłopakami udało się nam ją namówić. 
Teraz pakuje resztę rzeczy. Telefon, słuchawki, laptopa i inne takie rzeczy. 
Idę się ubrać w to. Jest 12.25 więc za około 5 minut przyjadą po mnie Chris i Emm. 
O właśnie weszli na sale. 
- Cześć laska. - powiedział do mnie Chris i przytulił.
- Hej piękny. - odpowiedziałam z uśmiechem.
- A ja ? - zapytała Emma i założyła ręce na piersi z udawanym fochem. 
- Oj już do ciebie idę no już. - powiedziałam jak do małego dziecka i podeszłam. Przytuliłam ją.
- Możemy jechać ? Nie lubię szpitali. 
- Jasne. A co z Justinem ? - zapytała Emma. 
- Musi coś załatwić. - zrobiło mi się trochę smutno, że nie mógł po mnie przyjechać. 
- Aaaa. - Emma puściła oczko do Chrisa
- Czy ja o czymś nie wiem ? - zrobiłam dziwną minę.
- Nie, nie. 

Byłam już u siebie w domu. Sama no chyba, że wliczmy Kerstin. 
Weszłam na laptopa i odwiedziłam facebooka i twittera. Jak zawsze nic ciekawego się nie działo. Weszłam w trendy też nic konkretnego.
Po chwili gdzieś na końcu pokoju rozległ się dźwięk telefonu. Wstałam leniwie z fotele i podeszłam do komody na którym leżał mój telefon. Zobaczyłam "Justin <3" i od razu odebrałam
- Hej kochanie. - powiedziałam słodko to telefonu 
- Hej mała masz może czas ? 
- Dla ciebie zawsze. - Uśmiechnęłam się do "niego" 
- Przyjadę po ciebie za godzinkę ładnie się ubierz - Po tych słowach Justin się rozłączył.
Podeszłam do szafy i kompletnie nie miałam pomysłu. Po 15-sto  minutowych poszukiwaniach wybrałam taki zestaw.
Ubrałam się, zrobiłam delikatny makijaż i rozczesałam włosy, które zostawiłam rozpuszczone.
Po godzinie tak jak obiecał przyjechał mój chłopak. Rzuciłam tylko Kerstin :"Wychodzę !"
Przytuliłam chłopaka i dałam mu przelotnego całusa.
- Tylko tyle ? - zapytał "smutny"
- Nie. -uśmiechnęłam się i zbliżyłam. Namiętnie pocałowałam usta mojego chłopaka, a on pogłębił pocałunek. Po około 5 minutach oderwaliśmy się od siebie.
- Dlaczego nie mogłeś po mnie przyjechać do szpitala ? 
- Musiałem coś załatwić.
- Ale coooo. - przeciągnęłam słodko
- Zaraz zobaczysz. 
Justin złapał mnie za rękę i podszedł do samochodu. Otworzył drzwi od strony pasażera i wsiadłam. Po chwili na miejscu obok usiadł Justin. 
- Gdzie jedziemy ?
- Gdzieś  Kochanie - odpowiedział słodko
- Ale nie zgwałcisz mnie ani nic. Prawda ? 
- Nie Vanessa wywiozę cię w las przywiąże do drzewa i zgwałcę. - odpowiedział z ironią. 
- Nie ! Wypuść mnie ! - zaczęłam krzyczeć. 
- Ej mała spokojnie tylko żartowałem.
- Nie jestem mała. - Odpowiedziałam i odwróciłam się w stronę szyby. 
Przez chwilę nikt się nie odzywał. Ale poczułam rękę Justina na swoim udzie.
- Zabierz tą łapę zboczeńcu ! 
- Van uspokój kochanie. Nic Ci nie zrobie przecież wiesz.
- Może i wiem ale i tak cię nie lubie.
- Ja ciebie też nie.
- Jak to ?! 
- Ja ciebie kocham. A teraz przestań się denerwować i daj buziaka. - wystawił usta w dziubek, a ja je musnęłam 
- Też cię kocham. - uśmiechnęłam się.
Przez resztę drogi Justin trzymał rękę na moim udzie ale tym razem nie nazwałam go zboczeńcem.
Po następnych 30 minutach zatrzymaliśmy się to co zobaczyłam po wyjściu z samochodu zwaliło mnie z nóg. Dobrze, że Justin w odpowiednim momencie przyszedł i objął mnie w talii .
_________________________________________________________________________________
Mamy kolejny rozdział tym razem 22 drugi.

Dzisiaj (gdy dodaje post) mamy Święta Bożego Narodzenia więc z tej okazji chciałabym życzyć wam wszystkiego co sobie wymarzycie. Abyście dążyły do spełniania marzeń, abyście te święta spędziły w gronie najbliższych. Życzę także udanego i upojnego Sylwestra który zawita do nas niebawem. No i co najważniejsze aby rok 2014 przyniósł same radości i dobroci :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz