sobota, 7 grudnia 2013

rozdział 21

- Hej skarbie ! - powiedziała Emma to Van
- Hej idioto ! - uśmiechnęła się Vanessa
- Proszę mała to dla ciebie. - podarowała jej paczkę.
Van ją otworzyła i zobaczyła dwa misie pandy. 

Emma usiadła na łóżko i przytuliła Van.
- Jak się czujesz ? - zapytała Emm gdy odkleiła się od przyjaciółki.
- Dobrze. Tylko chcę stąd wyjść.
- Domyślam się.
- Justin, skarbie mógłbyś nas zostawić ? - Van spojrzała na mnie słodkimi oczami.
- Jasne niunia. - ucałowałem jej czoło i wyszedłem z sali. Za mną Emma.
- Justin mógłbyś pojechać do Chrisa ?
- Jasne. Ale mam mu to wszystko powiedzieć ?
- Tak. Proszę powiedz mu wszystko co Ci powiedziałam.
- Okej trzymajcie się i pogadaj z Van.
- Ok. Dziękuje. - ucałowała mój policzek i poszła do sali Vanessy.
Sam pojechałem do Chrisa.

Zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi jego mama.
- Dzień dobry jest Chris ?
- Tak Justin jest. Wejdź jest u góry.
- Dobrze dziękuje.

Wszedłem po schodach do góry i wszedłem bez pukania.
- Kurwa nie nauczyli cię pukać w domu ? - zapytał z twarzą w poduszce.
- Nie, nie nauczyli. Mam to po tobie stary.
- Justin ?
- No, a co coś nie tak ?
- Nie, nie chodzi o to. Tylko tak dawno nie gadaliśmy i w ogóle.
- Ehh. Nie miałem czasu. Van miała wypadek ... - nie dał mi dokończyć Chris.
- Co ale jak to ?! Co z nią ?!
- Jest już ok. Ale nie po to tu przyjechałem.
- A po co ?
- Chodzi o Emmę ?
- Pfff... O nią ?
- Tak o nią. Ale ty nic nie rozumiesz. To nie jest do końca tak jak myślisz.
- A jak kurwa ?! Co ?!
- Chris stary uspokój się. Znasz Bultona co nie ?
- No znam to dla niego mnie zostawiła dziwka !
- Nie nazywaj jej tak ! - wkurzyłem się trochę
- Dobra luz.
- Emma poprosiła mnie żebym Ci wytłumaczył. Ona jest tym na prawdę przerażona całą tą sytuacją.
- Ale jak to ?
-  Bulton rozkochał w sobie Emmę.
 - Niby po co ? 
- Nie wiem po co. Wiem tyle, że Emma była przez niego wykorzystywana.
- Ale on ją zmuszał do .... No do sexu ?
- Tak. - powiedziałem smutno i spuściłem głowę
- Ja muszę do niej jechać. Gdzie ona jest ?
- W szpitalu u Van.
- Pojedziesz ze mną ?
- Jasne stary.

*****W tym samym czasie*****
Oczami Vanessy.




 Justin wyszedł, a za nim Emm. Po chwili jednak wróciła do mnie.
- Od kiedy tak się przyjaźnisz z Justinem ?
- Muszę Ci coś powiedzieć...
- Czy ty.... i Justin ... Nie nie to nie możliwe - zaczęłam płakać.
- Ej nie płacz. Justin Cię nie zdradził. On mi pomógł.
- W czym ? - zapytałam zdziwiona
- Pamiętasz jak wtedy w kawiarni widziałaś mnie z James'em ?
- No tak, pamiętam.
- Właśnie. On rozkochał mnie w sobie, potem uważał za swoją własność. Przetrzymywał mnie w domu i ... wykorzystywał. - zaczęła płakać i wtuliła się we mnie.
- Nie płacz skarbie. Będzie dobrze.
- Nie będzie dobrze ! On nie da za wygraną. Justin pomógł mi uciec. Ja mu wszystko powiedziałam. Zaczęłam zazdrościć Ci takiego chłopaka ale nigdy bym Ci go nie odbiła. Jest tylko moim przyjacielem.
- Zazdrościsz mi chłopaka ? - zaśmiałam się delikatnie.
- No co ? - uśmiechnęła się - Jest inny niż James. Jest delikatny i nawet to że mnie nie lubił pomógł mi. Nie zostawił mnie.
- A Chrisem ?
- Ehh ... Justin jest u niego. Poprosiłam Go aby mu wszystko wytłumaczył. Ja boję się, że będę dla niego zwykłą dziwką.
- Nie mów tak.



Do sali wbiegł zdyszany Chris i od razu podbiegł do Emmy przytulił ją, a ona zaczęła płakać w jego ramie.
- Ciii. Nie płacz skarbie. Jestem przy tobie. - wyszeptał jej we włosy.
Do mnie podszedł Justin i złapał mnie za rękę. Pociągnął za sobą i wyprowadził z sali.
- Zostawimy ich samych. - dał mi buziaka w policzek
- Byłeś u Chrisa ?
- Byłem wytłumaczyłem mu trochę no i musiał tu przyjechać. - uśmiechnął się lekko.
- Kocham Cię i dziękuje.
- Też Cię kocham. Ale za co mi dziękujesz ?
 - Za to, że pojechałeś do Chrisa wiesz jak ona płakała ?
- Wyobrażam sobie.
- Juuuustiiin... - przeciągnęłam słodko
- Tak ?
- Kup mi kawę na dole - uśmiechnęłam się jak mała dziewczynka.
- Ohh... No okej. Idź do nich, a ja zarz przyjdę - dałam mu buziaka i weszłam do sali gdzie Chris i Emma się całowali.
- Nie przeszkadzam ?
- Nie, nie - odkleili się od siebie.
Chris do mnie podbiegł i przytulił. Dał buziaka w policzek.
- Jak się czujesz mała ?
- Dobrze. - uśmiechnęłam się szczerze
___________________________________________________________________________________
Następny rozdział :) Enjoy <3 Przepraszam za błędy i wiem że krótki ale pisze na telefonie :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz